Historia
Wowa
Wowa coraz więcej wie i bardzo chce być potrzebny. Więc poprosiłam go, żeby wspólnie ze mną napisał swoim ciałem kilka lekcji dla innych dzieci i dla ich matek. Znajdziecie to w odzielnej zakładce – dzieci piszą lekcje dla innych dzieci….
Wowę znam od dwóch lat, z przerwami,. Ale dłuższą znajomość mam z jego mamą – Julią. Była na wszystkich moich warsztatach , które prowadziła m w Kijowie. Julia godzinami leżała na macie wsłuchując się jak ruch rezonuje w jej ciele. Uczyła się oddychać, rolować, rozróżniać prawą nogę od lewej…. rozpoznawa ć gdzie ruch się zaczyna i jak płynie i rozbrzmiew a w całym ciele. Julia uczyła się siebie. Jak to jest być Julią. Tą konkretną i niepowtarz alną istotą. A kiedy wracała do domu, to razem z Wową powtarzali te lekcje. To Julia stałą się pierwszym i najważniejs zym nauczyciele m Wowy….. Więc jej tutaj oddaję głos….