Historia

Arsen

Pisząc ten tekst  uśmiecham się. To dobry rodzaj uśmiechu – z samego środka mnie.  Lekcje z Arsenem miałam od ponad roku, nawet nie wiedząc o tym. Jego mama szukając pomocy dla swojego synka, czegokolwiek co pozwoliłoby Arsenowi funkcjonować bez leków psychotropowych ( bo medycyna tylko to miała do zaoferowania)  przyjeżdżała aż spod granicy z Mołdawią do Kijowa na moje warsztaty. I wszytko czego doświadczyla na sobie, pomagało jej zarówno w jej włąsnym uczeniu się siebie, jak i w uczeniu się jak być lepszym nauczycielem dla Arsena, bo lepszą matką już się nie da być.  Lekcje, których doświadczyła na macie ( bo na tym polega nauka metody ) pomogły jej w rozpoznaniu potrzeb Arsena. Szukała  takiego rodzaju dotyku, który przyniesie mu ulgę. Żeby stworzyć dla niego niezbędną przestrzeń do nauki bycia Arsenem . Arsen, którego poznałam – to pogodny, ufny chlopiec. Dziękuję ci ……..

  • 1 /
  • 2 /
  • 3 /
Poprzednia

Następna

Powrót
do góry