Historia
Bogdan
Bogdan – zabawny, mały chłopiec. Bacznie obserwuje i szybko się uczy. Pozornie zajęty był zawodzeniem i użalaniem nad sobą . Ale wyczułam w nim duże napięcie połączone z uważnością. Coś z ptaka zamkniętego w dłoniach.
Czasami dzieci porównuje do płatków śniegu. Każdy niepowtarzalny – ale jest w tej zmienności jakaś prawidłowość. I w lekcjach z dziećmi cały czas szukam tego, co wspólne. Żeby poprzez uchwycenie tego, lekcje wcześniej napisane przez inne dzieci pomagały i służyły następnym. Również tym, które się jeszcze nie urodziły. Żeby dzieci mogły się dzielić swoim osobistym doświadczeniem i uczyć nawzajem od siebie. Siewa, Timka, Dania stali się pośrednio nauczycielami Bogdana. Nawet o tym nie wiedząc.
Bogdan – zabawny, mały chłopiec. Bacznie obserwuje i szybko się uczy. Pozornie zajęty był zawodzeniem i użalaniem nad sobą . Ale wyczułam w nim duże napięcie połączone z uważnością. Coś z ptaka zamkniętego w dłoniach.
Patrząc na niego zadawałam sobie pytanie, czy podobnie mógł wcześniej próbować ustawiać głowę w stosunku do grawitacji Siewa, Timka… a może Dania. Lekcja oddychania sama się pisała. A ja miałam wrażenie, że Timka stoi za mną i mi podpowiada. Lekcja którą Timka miał z Alanem – sama się w tą moją lekcję z Bogdanem wpisywała. Jakby Bogdan sam ją w sobie odnajdywał.